|
Centrum po raz kolejny dla mediów...
Dla przeciętnego człowieka podstawowym celem jest posiadanie pracy oraz…. dachu nad głową. Ile w Elblągu kosztuje mieszkanie, czynsz, jak wygląda sytuacja rodzin, których nie stać na kupno własnego „M”? W raporcie Tygodnika Elbląskiego, w którym także biuro Centrum zostało poproszone o określenie sytuacji na elbląskim rynku nieruchomości, znajdziecie Państwo odpowiedzi na te pytania.
|
Sprawy mieszkaniowe to ważny temat w Elblągu. Jak wygląda sytuacja w zasobach komunalnych? Tylko w tym roku miasto sprzedało najemcom około 550 lokali, a do końca roku liczba ta może wzrosnąć nawet do 600. Kuszące są wysokie bonifikaty. Z 75% bonifikaty mogą liczyć ci najemcy, którzy wykupują mieszkanie w budynku wybudowanym w okresie od 1977 do 1996 roku. Z większej o dziesięć procent bonifikaty skorzystają najemcy wykupujący swoje mieszkanie w domu zbudowanym w latach 1946 – 1976. Aż z 90% bonifikaty mogą skorzystać ci najemcy, którzy wykupują lokal w budynku przedwojennym i zbudowanym w okresie wojny. Mimo to wciąż jeszcze 10 tysięcy mieszkań komunalnych jest własnością miasta. Nie można zapominać o grupie mieszkańców, których nie stać na kupno lokalu. Ponad 500 osób, spełniających wymagania określone w uchwale Rady Miasta Elbląga oczekuje na mieszkanie komunalne. Dla porównania rocznie odzyskuje się w zasobach komunalnych Elbląga od 40 do 50 mieszkań. Jeżeli nie posiadasz mieszkania, możesz skorzystać z oferty Elbląskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Ma ono w swoich zasobach sześć budynków z 189 mieszkaniami oraz dwa budynki w zarządzaniu z 55 mieszkaniami.
„Zainteresowanie mieszkaniami jest, ale lokatorzy skarżą się na wysokie czynsze” mówi Andrzej Cichosz, prezes ETBS. „Faktycznie, są one dosyć wysokie. Czynsz w dwupokojowym mieszkaniu trzyosobowej rodziny wynosi około 550 zł miesięcznie. W najnowszym planowanym budynku może wynieść nawet 650 zł. Z pewnością niższy czynsz jest w spółdzielniach czy zasobach komunalnych, ale z drugiej strony wynajęcie mieszkania jest już w Elblągu dużo droższe i waha się od 1000 do 1200zł z opłatami. W dodatku, w porównaniu do lokali mieszkalnych, nasze mają dużo wyższy standard. Moim zdaniem, część ludzi traktuje zamieszkanie w naszych zasobach jako czas przejściowy do momentu, kiedy zgromadzą środki na kupno własnego lokalu”.
W Elblągu funkcjonuje kilka spółdzielni mieszkaniowych. Jedną z nich jest spółdzielnia Śródmieście, w której obecnie zrzeszonych jest około 550 spółdzielców. „Potrzeby mieszkaniowe są wielkie, zbyt wielkie, jak na nasze możliwości” przyznaje Tadeusz Olech, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Śródmieście. „Kończymy właśnie budynek z 32 mieszkaniami, przygotowujemy się do realizacji większej inwestycji, ale to wciąż za mało”. „Czynsz za mieszkanie w zasobach spółdzielczych jest przystępny. Przykładowo za mieszkanie wielkości 66 m². Wynosi 380zł z ogrzewaniem. Ale i tak mieszkańcy skarżą się, że jest za drogo” dodaje prezes.
Dla tych którzy zdecydują się jednak na kupno mieszkania w Elblągu, dobrą wiadomość ma Jerzy Budrewicz z Elbląskiej Giełdy Nieruchomości Centrum. „Ceny mieszkań się ustabilizowały, a od listopada nawet zaczęły spadać” mówi. „Dokładnie nie wiadomo, dlaczego tak się stało, ale to nowe zjawisko. Zazwyczaj ceny mieszkań pod koniec roku wzrastały. Obecna sytuacja to nowość. Być może spowodował to wzrost podaży nad popytem”. Za ile w tej chwili można kupić mieszkanie w Elblągu? – Mieszkania jednopokojowe o powierzchni ok. 30 m². można kupić za 115 – 130 tys. zł. informuje Jerzy Budrewicz. Mieszkania dwupokojowe o wielkości 41-47 m² za 150 – 170 tys. zł. Za trzy pokoje (55-60 m²) zapłacimy 220-250 tys. zł. „Najdroższe mieszkanie 4 pokojowe, które figuruje w naszej bazie danych kosztuje 385 tys. zł”.
Źródło: Tygodnik Elbląski, grudzień 2007
|